środa, 13 maja 2015

Manufaktura Much, czyli klasyka w dobrym wydaniu.

Witajcie kochani!

Jakiś czas temu opowiadałam Wam o genialnym portalu kobiecym- DressCloud, dziś także nie mogę o nim nie wspomnieć, ponieważ wzięłam udział w konkursie facebookowym DC i.. Wygrałam! Byłam strasznie zaskoczona, ale także szczęśliwa z tego powodu, że to właśnie ja zostałam wylosowana spośród grona użytkowniczek.

Nagrodą dla zwycięzcy była mucha damska marki Manufaktura Much- dodatek niekonwencjonalny, a jednocześnie niezwykle klasyczny- dla mnie bomba. Wyniki konkursu ogłoszono w niedzielę wieczorem, a nagroda dotarła do mnie we wtorek z samego rana. Jak każdy swop, czy upominek konkursowy od DC zapakowana była w kopertę z folią bąbelkową (pudełeczko z muchą zostało dodatkowo zabezpieczone folią oraz tekturą) z której wnętrza wydobywał się piękny, słodki zapach.

Sama mucha wykonana jest solidnie z materiału dobrej jakości, który idealnie się układa. Przyszła do mnie w pudełeczku z logiem producenta, a dodatkowo otrzymałam zniżkę -25% na zakup dowolnej muchy. Myślę, że ze zniżki skorzystam, Manufaktura Much posiada w swojej ofercie zarówno muchy damskie, męskie, jak i dziecięce, uważam, że to genialny pomysł na prezent. Poza zakupem gotowych much istnieje także możliwość zaprojektowania swojej własnej. Sklep godny polecenia. :)

 Pod zdjęciami podam link do sklepu internetowego Manufaktury oraz portalu DressCloud.





Manufaktura Much (klik)
DressCloud (klik)



Pozdrawiam serdecznie,
xoxo, Ola.



środa, 6 maja 2015

Promocyjne zdobycze.

Witajcie!

Dziś ponownie przychodzę do Was z nowościami, które znalazły się w mojej kosmetyczce. Korzystając z promocji w drogeriach Rossmann kupiłam tusz do rzęs, 4 produkty do ust, a także 3 do paznokci. (Jeszcze w tym tygodniu trwa promocja na produkty do ust i paznokci!)


Zacznę od tuszu- jest to produkt marki Bourjois, Beauty Full Volume, ma za zadanie nadawać piękną objętość, pogrubiać nasze rzęsy oraz pozostawiać je idealnie rozdzielone. Myślę, że współpraca z nowymi tuszami na samym początku nigdy nie należy do zadań prostych, jednak po tygodniu stosowania mogę stwierdzić, że jest to kosmetyk godny polecenia. Faktycznie nadaje świetnej objętości, nie tworzy efektu "rzęs uczesanych widelcem", pozostawia je rozdzielone, choć ja dla poprawy efektu rozczesuję je dodatkowo suchą szczoteczką, a przed pomalowaniem podkręcam zalotką. Koszt w cenie regularnej to ok. 35zł, niestety wyrzuciłam już paragon i nie pamiętam dokładnej kwoty, korzystając z promocji zapłaciłam za niego ok.17zł.

Żelowy błyszczyk do ust z formułą długotrwałą, czyli tint marki lovely. Zakupiłam go zachęcona opinią internautek, jednak osobiście jestem zawiedziona, niewiele droższy tint marki bell jest produktem zdecydowanie lepszym. Ten szybko znika z ust, ma bardzo nieprzyjemny zapach. Kolor, który posiadam, to nr. 4. Cena regularna, to 7,99, natomiast po odjęciu 49%- 4,07.

Pomadka marki Rimmel Lasting finish by Kate, kolor Rossetto nr. 28, bardzo ładny róż z delikatnym, perłowym wykończeniem. Pomadki z tej serii są niezawodne, utrzymują się na ustach bardzo długo, nie przesuszają ich, mają przyjemny zapach, dla mnie pomadki idealne. Poluję jeszcze na kolor nr. 20, jednak póki co, niestety nie mogę jej znaleźć w żadnym Rossmannie. Cena regularna, to 21,99, promocyjna- 11,21.

Eveline Color Edition, kolor Vibrant Cherry, nr. 711. Dla mnie absolutnie nowe odkrycie, kolor jest piękny, bardzo głęboki, winny. Szczerze mówiąc jeszcze nie wiem jak z trwałością tej pomadki, ponieważ miałam ją na ustach około pół godziny na próbę, jednak wydaje mi się, że będzie całkiem nieźle. Zapach jest przyjemny, opakowanie eleganckie, produkt nie wysusza ust. Cena regularna, to 15,59, promocyjna 7,95.

Miss Sporty, Perfect Color, Sweet Berry nr. 039. Z doświadczenia wiem, że te pomadki są dość problematyczne, nie są trwałe, a z nałożeniem intensywnych kolorów- takich jak ten bywa ciężko, ponieważ ich formuła jest bardzo "lekka" i z łatwością się rozmazują, jednak podjęłam ryzyko i zakupiłam także tę pomadkę. Urzekł mnie oczywiście kolor, jest to bardzo ciemny róż, na pograniczu czerwieni, niespecjalnie wiem do czego go porównać. Produkt bardzo ładnie pachnie, nie wysusza ust, na ustach ma takie "balsamiczne" wykończenie, mniam. Koszt niewielki, w cenie regularnej 10,29, po uwzględnieniu rabatu- 5,25.

Na koniec krótko o lakierach, zacznę od odżywki do paznokci marki Eveline, myślę, że nie ma osoby, która o niej nie słyszała. Moje pierwsze podejście do odżywek Eveline -8w1- skończyło się mało widocznym efektem. Tym razem wybrałam wersję wzmacniającą z diamentem, jej cena regularna to 15,99, natomiast po odjęciu 49%- 8,15. Dziś rozpoczęłam jej stosowanie i z niecierpliwością czekam na genialne efekty.
Dwa lakiery po które także sięgnęłam, to 703 white hot love oraz 860 bestival blue marki Rimmel. Bardzo lubię te lakiery ze względu na ich trwałość, krycie oraz genialne pędzelki. Co prawda nie wysychają w minutę, jednak trwa to niewiele dłużej. Cena regularna za sztukę to 10,99, po skorzystaniu z promocji- 5,60.




A jak wyglądają Wasze promocyjne zdobycze?
Jakie bronzery matowe polecacie?


Pozdrawiam Was gorąco,
xoxo, Ola.