niedziela, 22 marca 2015

DIY, szorty, a może kapelusz z dużym rondem..? :)

Witajcie kochani!

Wreszcie nadeszła wiosna na którą tak bardzo czekałam. Wesoło migoczące promienie słoneczne wpadają przez sypialniane okno i umilają moje poranki, a przyjemna temperatura pozwala na długie, popołudniowe spacery. Przygotowania do matury pochłaniają sporą część mojego czasu, przez co blog i wszelkie inne przyjemności schodzą na drugi plan, a ja rozleniwiłam się tak, jak jest to tylko możliwe..

Dziś przychodzę do Was z moimi banalnymi, kilku-kilkunastominutowymi pomysłami na diy. Myślę, że niejedna z nas lubi szorty z wysokim stanem, jednak różnie bywa z ich dostępnością w sklepach, a druga sprawa, to ich cena. Ja postanowiłam takie szorty wykonać sama. Do tego potrzebowałam nożyczki, wstążkę, igłę, nitkę oraz oczywiście spodnie. W sh znalazłam 2 pary dzwonów z wysokim stanem, wykonanych z dobrej jakości, grubego jeansu. Nogawki obcięłam do równej długości, podwinęłam oraz podszyłam. Moje białe szorty pozostawiłam jednolite, natomiast niebieskie wzbogaciłam o urocze kokardki. Koszt za dwie pary to około 4zł (3zł spodnie+ok.1zł za wstążkę). :)






Druga sprawa, to mój nowy, ulubiony nabytek z sh, którym częściowo Wam się pochwalę. Jest to czarny, klasyczny, filcowy  kapelusz z dużym rondem. Niestety nie posiadam zdjęcia w całości, więc dziś zaprezentuję tyle, ile mogę, a kolejnym razem uchwycę całość.:)








Pozdrawiam Was gorąco, 
xoxo, Ola. :)

sobota, 14 marca 2015

Mix instagramowy :)

Witajcie kochani!

Dziś przychodzę do Was z postem, który widziałam u wielu innych blogujących dziewczyn, a mianowicie z mixem instagramowym. Spodobał mi się ten pomysł i postanowiłam go wykorzystać także u siebie. Tym razem bez zbędnego rozpisywania się przejdę do zdjęć. :)
















A jak wyglądają Wasze instagramy?
Linkujcie pod postem, na pewno zajrzę! :)

Pozdrawiam, 
xoxo, Ola.

sobota, 7 marca 2015

Szczęśliwa 7, czyli buty idealne na wiosnę :)

Witajcie moi drodzy!

Irytacja to nieodstępujący mnie na krok towarzysz tygodnia. Większość moich planów została pokrzyżowana, lecz mimo, iż tak niewiele toczy się po mojej myśli nie tracę energii i pozytywnego myślenia. Jednym z moich postanowień noworocznych było ograniczenie pesymizmu na rzecz solidnej dawki optymizmu i.. nie poddaję się! Walczę sama ze sobą i myślę, że idzie mi całkiem nieźle.

Dziś przychodzę do Was z postem obuwniczym. Ponieważ wiosna zbliża się wielkimi krokami, nie ominie nas wymiana ciężkich kamaszy na lżejsze buciki. Pokażę Wam kilka moich ulubionych par oraz krótko opiszę.



1. Urocze baleriny z kokardką, oryginalnie pochodzą z Primarku, ja kupiłam je wraz z metkami oraz naklejkami w sh za 6zł. Są wygodne i z pewnością posłużą mi wiosną oraz latem.


2. Chciałam kupić klasyczne, czarne baleriny, jednak natrafiłam na te oto buciki F&F w Tesco, kupiłam je w cenie promocyjnej. Przecenione były z 50 na 25zł.



3. Miętowe Converse, które zakupiłam w sh kilka dni temu. Są w stanie idealnym, jedynym mankamentem był brak sznurówek, które już dokupiłam. Kosztowały całe 5zł.


4. Zwykłe, czarne, wkładane tenisóweczki, te również wynalazłam w sh z meteką oraz z naklejkami za.. 3,70zł.


 5. Reebok Classic, mój faworyt wśród butów sportowych, są niesamowicie wygodne i solidnie wykonane, koszt ok. 300zł.


6. Buty na platformie zakupione w H&M, początkowo okropnie mnie obcierały, jednak teraz nie sprawiają żadnych problemów. Koszt ok. 80-90zł.


7. Kolejne buty na platformie, oryginalnie pochodzą z H&M, ja znalazłam je w sh w stanie idealnym, kosztowały mnie 6zł. 



A wasi ulubieńcy wśród butów idealnych na wiosnę to..? :) 


Pozdrawiam gorąco, 
xoxo, Ola.

niedziela, 1 marca 2015

Ulubieńcy lutego :)

Witajcie moi mili!

Marzec przyniósł nam wietrzną, deszczową pogodę, jednak dobry nastrój mnie nie opuszcza. Do środy mam wolne, więc z pewnością dobrze wykorzystam tę chwilę oddechu. Zamierzam nadrobić wszelkie zaległości i oczywiście zwyczajnie odpocząć.

Dziś przychodzę do Was z ulubieńcami minionego miesiąca. Są to głównie kosmetyki przeznaczone do pielęgnacji twarzy oraz ciała, ale nie tylko. Aby nie przedłużać przejdę do krótkiego opisu każdego produktu. :)



1. Hugo Boss Ma Vie Pour Femme, zapach jest wyrazisty, jednocześnie orzeźwiający i bardzo długo się utrzymuje. Mimo tego, że posiadam te perfumy już jakiś czas dopiero całkiem niedawno skradły moje serce.

2. Milky shower gel- kremowy żel pod prysznic, który zakupiłam w naszej słynnej Biedroneczce, wierzcie mi lub nie, ale pachnie cudownie, bardzo przypomina słodką woń malinowej mamby. 

3. Trzy produkty maki ziaja o których wspominałam w poprzednim poście, żel z peelingiem jest bardzo wydajny, spełnia swoją funkcję, ładnie oczyszcza i nie zapycha. Mgiełka genialnie spisuje się po treningu, jest bardzo delikatna i świeża, natomiast serum proteinowe do biustu, aj, zakochałam się! Naprawdę (jakkolwiek to zabrzmi) robi dobrze skórze, jest przyjemna, mięciutka, napięta, dla mnie sprawa absolutnie genialna i do tego bardzo niska cena, idealnie.

4. Spray rozjaśniający Blonde Ultime- dla mnie bomba. Nie muszę męczyć włosów ciągłym farbowaniem, wystarczy, że spryskam odrosty. Co prawda na opakowaniu widnieje informacja głosząca, iż spray nie jest przeznaczony do włosów farbowanych, jednak ja postanowiłam zaryzykować i nie żałuję. Niektóre dziewczyny narzekają na aplikację oraz zapach, jednak ja uważam, że mimo, iż strumień nie tworzy delikatnej mgiełki aplikacja nie jest uciążliwa, a zapach..? Sądzę, że jest dość przyjemny. 

5. Krem do rąk marki Verona Spa, której wcześniej nie znałam. Do zakupu skusiłam się, ponieważ pachnie wanilią oraz jest taniutki i.. Byłam bardzo zaskoczona po użyciu, ponieważ krem, mimo, iż ma nieco chemiczny zapach bardzo dobrze nawilża i szybko się wchłania. 

6. Mój ostatni ulubieniec to.. Chyba oszalałam i postanowiłam cofnąć się do czasów dzieciństwa, bo.. Kolor różowy gości na moich ustach, koszulkach, bluzach, drobnych dodatkach znajdujących się w moim pokoju.. Nie pozostaje mi chyba nic innego, jak zakupić różowe okulary, by świat był jeszcze piękniejszy. :)




Pozdrawiam gorąco, 
xoxo, Ola.